Telefony od klientów niezadowolonych z dań, które zamówili, zdarzają się coraz częściej? Pomysł z dowozami przynosi Ci o wiele więcej strat, stresu i frustracji niż realnych zysków? Zastanawiasz się, co z tym faktem zrobić, a jedyne rozwiązania jakie przychodzą Ci do głowy to wycofanie się z dostaw albo zatrudnienie kolejnego kierowcy?
Jeśli spojrzeć na to z dystansu – oba te kroki są całkiem racjonalne i w dużej mierze rozwiązują problem. Jednak biorąc pod uwagę całą gastronomię i kierunek, w którym zmierza – nie obraź się, ale jest to trochę przestarzałe podejście.
Żyjemy w XXI wieku, w czasach galopującego rozwoju systemów teleinformatycznych, wszelkiej maści aplikacji, a co za tym idzie – optymalizacji pracy oraz procesów z nią związanych. Dlatego zupełną ignorancją byłoby nieskorzystanie z dobrodziejstw, jakie nas otaczają.
Istnieje wiele narzędzi, które ułatwiają pracę w gastronomii i pozwalają nam skupiać się w zupełności na naszej pasji. Jednym z takich „złotych środków” jest wdrożenie modułu dowozów. Posiada on wiele funkcji, które porządkują pracę. Oto kilka przykładów:
- Moduł może przyjąć zamówienie, więc nie musimy angażować do tego kelnerów.
- Korzystając z niego otrzymasz optymalnie przeliczone trasy dowozów. System podaje dokładny czas, w jakim kierowca powinien się zmieścić.
- Identyfikacja klienta po numerze telefonu, dzięki czemu wiesz dokładnie, gdzie kierowca ma dojechać, nawet jeśli klient pomyli się przy podawaniu adresu.
- Moduł generuje raport, co eliminuje mozolne wyliczanie wypłaty ekwiwalentu dla kierowcy za wykonane zlecenia.
- Zarówno klient, kucharz, jak i kierowca otrzymują bony zamówień, co zmniejsza ryzyko wystąpienia pomyłek, które rzutują każdorazowo na wizerunek lokalu.
Jak widać, tego typu rozwiązanie zdejmuje z nas, zarządzających, część niezbyt przyjemnych obowiązków logistycznych. Poprawia też jakość usług i skutkuje zadowoleniem klientów.
Warto jest czerpać z dobrodziejstw techniki, bo, jak powiedział najbogatszy człowiek w dziejach historii, Jonh D. Rockefeller: „Kto pracuje przez cały dzień, ten nie ma czasu na zarabianie pieniędzy.”
Komentarze są wyłączone.