Elastyczny biznes, oparty o wiedzę, doświadczenie i pasję. Tym właśnie charakteryzuje się marka Drinkbary.pl. O tym, jak to jest zarządzać tego typu biznesem i promować go będę rozmawiała z Karoliną Berłowską- menedżerem firmy.
Dominika Ciurzyńska: Jak powstała firma i jak długo jesteście na rynku?
Karolina Berłowska: Firma powstała 12 lat temu. Założyło ją dwóch najlepszych przyjaciół ze szkolnej ławy- Jacek Fudecki i Grzegorz Pilacki. Obaj byli barmanami i wpadli na pomysł zaprojektowania nowoczesnych, funkcjonalnych barów. Faktycznie mocno trafili z tym pomysłem, ponieważ do tej pory nasze bary funkcjonują na rynku jako te najlepiej wyposażone. Na początku chłopaki działali we dwóch. Obsługiwali wesela lub targi. Wraz ze wzrostem zainteresowania firmą liczba imprez w danym tygodniu zwiększała się a z nią skład barmanów- głównie przyjaciół z branży. Do tej pory pracujemy właśnie w ten sposób: barmani, z którymi współpracujemy polecają kolejne osoby, dzięki czemu możemy mieć pewność zachowania wysokiego standardu obsługi. Grześ i Jacek też czasem staną za barem, tak po prostu dla frajdy, jaką daje im obsługa gości.
Macie Państwo szeroką gamę usług: od drink barów, poprzez kinder party. Jaki jest Wasz skład, jak wygląda Wasz system pracy?
Z eventami jest przeróżnie. W jednym miesiącu jest ich kilka w tygodniu w innym same weekendy. Zależy od sezonu. W firmie na stałe pracuję ja oraz szefowie a z barmanami ustalamy ich dyspozycyjność z miesiąca na miesiąc. Jeżeli chodzi o naszą trójkę to stale jest coś do roboty. Ja zajmuję się marketingiem, sprzedażą oraz koordynacją na eventach. Jacek i Grzegorz prowadzą jeszcze sklep z alkoholami oraz importują wina z całego świata. Zaopatrują restauracje w Warszawie a sommelierzy z Drinkbarów szkolą ich personel. Tak nam się to wszystko ładnie zazębia.
W swoim dorobku macie Państwo współpracę z Look Of The Year, Gale Kryształowych Zwierciadeł, czy współpracę z Radiem Eska. Jak to jest działać podczas tak prestiżowych i medialnych wydarzeń?
Tak naprawdę nie ma dla nas różnicy czy to jest medialne wydarzenie, czy kinder party. Podczas organizacji każdego z przyjęć dajemy z siebie wszystko, aby goście zostali obsłużeni najlepiej. Oczywiście, kiedy klient jest bardzo wymagający organizacji towarzyszy lekki stres. Muszę dopilnować, aby bary były odpowiednio przygotowane do pracy na czas. Niejednokrotnie ten czas na przygotowanie się skraca lub w ostatniej chwili dowiadujemy się o zmianie koncepcji rozstawienia barów itd. Niezbędna jest tutaj dobra organizacja grupy, aby wszyscy działali spójnie. Na szczęście mam przyjemność współpracować z fantastycznymi barmanami. Wspólna, ciężka praca całej ekipy zawsze gwarantuje sukces.
Które ze zleceń było dla Was największym wyzwaniem?
Od kilku lat prowadzimy obsługę na targach w Berlinie. Serwujemy kawę i koktajle dla 25-ciu firm. To wyzwanie jest dla nas na pewno najbardziej wymagające logistycznie. Przez trzy dni nieokreślona liczba gości może się napić wszystkiego, na co ma ochotę, czyli posiada opcję open bar. Musimy przetransportować do Niemiec ogromną ilość produktów, a i tak nigdy nie wiadomo czy to wystarczy. Wtedy zawsze towarzyszy nam lekki stres, bo nie dość, że kompletnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć ile produktów wykorzystamy to jeszcze jesteśmy w obcym państwie i ewentualna dostawa to spore przedsięwzięcie. Na szczęście jeszcze nie zdarzyło się, aby czegoś zabrakło.
Prowadzenie marketingu biznesu o takim profilu jest zapewne bardzo przyjemne z racji właśnie na znanych i ciekawych kontrahentów oraz miejsca, które odwiedzacie. Jak na co dzień wygląda Pani praca? Co jest dla Pani najważniejsze?
Faktycznie, podczas pracy w Drinkbary.pl miałam szczęście poznać wielu cudownych i inspirujących ludzi. Dzięki temu stale się rozwijam i zdobywam nową wiedzę. Jest to dla mnie niezwykle ważne z racji tego, że jestem marketingowym samoukiem. Wiedzę, którą zdobywam na bieżąco staram się odpowiednio wcielać w rzeczywistość, a potem obserwować wyniki tych działań i wyciągać wnioski. Marketing mocno mnie zafascynował, ponieważ oscyluje wokół psychologii, którą studiuję. Ponadto spełniam dzięki niemu swoje twórcze zapędy. Moja praca codziennie wygląda inaczej i to jest w niej najlepsze. Jestem w stałym kontakcie z kontrahentami oraz z barmanami. Robię przygotowania do eventów od ustalania ich organizacji z klientami do prasowania kamizelek czy przygotowywania produktów do koktajli. W spokojniejszym okresie staram się promować agencję i znajdować nowe firmy chętne z nią do współpracy. Oprócz tego sama jestem barmanką pasjonatką i nie chcę nigdy zupełnie rezygnować z obsługi. Dlatego też sama nieraz zakładam muchę i staję za barem. Rozliczeniami i papierkową robotą na szczęście zajmują się Jacek i Grześ, bo do tego zupełnie nie mam głowy (uśmiech).
W zależności od wielkości eventu potrzebujecie czasem dodatkowych pracowników. Jakie działania podejmujecie, aby jakość świadczonych przez Was usług nie spadała proporcjonalnie do wynajmowanych pracowników?
Jak już wspominałam współpracujemy głównie z barmanami, których sami znamy lub polecili inni. Niekiedy wystawiam ogłoszenie o pracę i wtedy dla nowej osoby dany event jest dniem próbnym, który decyduje czy odpowiada nam jego praca, czy nie. Dobranie odpowiednich osób jest najważniejsze w tej branży. To barman jest jakby gospodarzem przyjęcia i tworzy jego atmosferę. Ponadto oceniam umiejętności pracy w zespole i organizację stanowiska pracy. Jedna osoba swoim brakiem kompetencji potrafi popsuć atmosferę i spowolnić pracę całej grupy. Oprócz dbania o wysoki standard obsługi gości niezwykle ważne jest dla mnie zapewnienie komfortu pracy ekipy.
Państwa praca w dużej mierze to eventy. Czy współpracujecie Państwo właśnie z firmami eventowymi, czy szukacie od razu klienta końcowego?
Chętnie wykonujemy zlecenia dla agencji eventowych. Współpracujemy również z firmami cateringowymi oraz agencjami ślubnymi. Jesteśmy otwarci na propozycje.
Czytają nas gastronomowie i menedżerowie-w, jaki zatem sposób uzupełnić ich ofertę o Waszą? Czy współpracujecie z gastronomiami na ich „terenie”?
Jak już wspomniałam jesteśmy wyłącznymi importerami win, którymi zaopatrujemy restauracje w Warszawie. Współpracujemy z wykwalifikowanymi sommelierami, którzy niejednokrotnie prowadzili szkolenia z zakresu rozróżniania szczepów, czytania etykiety oraz poprawnego serwisu wina. Myślę, że jeżeli chodzi o tematykę win w naszej kulturze wiedza jest znikoma a sama dziedzina mocno niedoceniana. Nieraz spotkałam się, z tym że obsługa w restauracji nie ma pojęcia czym charakteryzuje się wino, które serwuje. Nie wspominając już o doborze wina do potrawy. Uważam, że moglibyśmy podnieść standard niejednej restauracji naszym szkoleniem.
Ponadto jesteśmy zaopatrzeni w najlepiej wyposażone bary multimedialne na rynku.
Mamy ich sporą ilość więc jak najbardziej możemy je wypożyczać do użytku własnego lokali.
Jak kształtuje się współpraca z hotelami? Jak tutaj widzicie możliwości współpracy lub jakie formy jej już praktykujecie?
Mamy stałe zlecenia od kilku hoteli. Głównie chodzi o obsługę wesel. Wychodzimy również z ofertą wynajmowania samych barów. Nie mamy problemu z tym, aby hotel obstawiał przyjęcia swoimi barmanami.
Oprócz tego zapewniamy serwis podczas przerw na kawę w trakcie szkoleń dla firm. Niestety niewiele hoteli może zapewnić obsługę wykwalifikowanych baristów i ekspresy wysokociśnieniowe podczas takich przerw. Wtedy my ruszamy z odsieczą.
Co oferuje firma Drinkbary.pl i czym się wyróżnia na tle konkurencji?
Stworzyłam dla naszej firmy ofertę, która obejmuje wszystkie wymiary pracy za barem zachowując jej najwyższy standard. U nas można napić się koktajli alkoholowych, aromatycznej kawy, wina jedynego w swoim rodzaju, a także koktajli na bazie świeżych soków i ziół. Żyjemy w erze prężnego rozwoju cocktail-barów. Co chwilę wchodzą nowe trendy, jeżeli chodzi o łączenie smaków, sposób serwowania i garnirowania koktajli. Uważam, że właśnie dzięki temu rozwojowi ludzie są coraz bardziej świadomi tego, czego mogą wymagać od barmana. To nie są już lata 90te gdzie przygotowanie czterokolorowego koktajlu wywoła wielkie WOW a niestety wielu barmanów nadal myśli, że to wystarczy. Ja, jako pasjonatka stale się szkolę, śledzę te trendy i wprowadzam do firmy jako standardy. Tak samo wygląda to w przypadku parzenia kawy. Technika latte art jest już normą w każdej sieciówce, ale należy pamiętać o podstawach takich jak stopień spienienia mleka, który jest zupełnie inny w cappucino, cafe latte czy flat white. Jeżeli chodzi o wina, które serwujemy, jak już wspomniałam jesteśmy ich wyłącznymi importerami a nasza karta win zawiera ok. 70 pozycji. Dodatkowo rozszerzyliśmy naszą ofertę o Juice Bar. Zainspirowała nas do tego obsługa targów oraz trend na zdrowy tryb życia. Wszystkie stoiska na tragach serwują albo kawę (a przecież ile kaw człowiek może wypić w ciągu kilku godzin), albo drinki (ewentualnie sok z kartonu). Nasi Juice Barmani serwują koktajle na świeżo wyciskanych sokach w fantastycznych połączeniach z ziołami i warzywami, do tego lemoniady i smoothie. Sam bar wygląda przepięknie i przyciągająco. Kolory owoców i warzyw, a także zapach ziół sprawiają, że nikt nie przechodzi obok obojętnie.